Jak powstały mazurskie jeziora?
Jedną z najstarszych legend jest ta o powstaniu mazurskich jezior. Związana jest z postacią pięknej olbrzymki mieszkającej na Mazurach przed tysiącami lat. Była właścicielką wspaniałego naszyjnika z pereł, który pozwalał zapomnieć o troskach i kłopotach każdemu, kto na niego spojrzał. Niestety, pewnego dnia naszyjnik pękł, a perły rozsypały się po całym regionie, tworząc mazurskie jeziora. Tam, gdzie spadła cała perła, powstały jeziora o kolistych kształtach, te rozbite stworzyły akweny o nieregularnej linii brzegowej. Niezależnie od formy, zachowały one tajemną moc swoich „stwórców”. Przyjedź na Mazury i przekonaj się o tym osobiście!
Czos, Jesiona i historia wiecznej miłości
Również mrągowski Czos otacza aura tajemnicy. Miejscowa ludność wierzy, że wieki temu nad tym jeziorem mieszkało młode małżeństwo – Czos i Jesiona. Mężczyzna był rybakiem, jego żona zaś opiekowała się gospodarstwem domowym. Pewnego dnia do sieci Czosa wpadł mały jesiotr, potomek króla ryb. Rozzłościło to ojca, który namówił boga Perkuna, aby sprowadził burzę nad jezioro. Tak też się stało – wichura wywróciła łódź, pozbawiając rybaka życia. Na wieść o śmierci ukochanego, Jesiona wpadła w głęboką rozpacz. Wywołało to wyrzuty sumienia u Perkuna, który postanowił ukrócić męki dziewczyny, zamieniając ją w drzewo. Do dzisiaj stoi w pobliżu jeziora, które nazwano Jeziorem Czos na cześć rybaka, przypominając o wiecznej miłości i tragicznych losach młodej pary.
Legenda o skarbie z jeziora Ciche
Ciche to miejsce, które powstało z powodu… skarbu. A dokładniej to wielkiej skrzyni, leżącej przez wiele lat na dnie jeziora. Pilnował jej olbrzymi, niezwykle groźny czarny rak. Bali się go wszyscy za wyjątkiem bogatego pana z Klewin, który postanowił sprawdzić, jakie bogactwa skrywa zamknięte wieko. O pomoc poprosił czarnoksiężnika. Po uzgodnieniu zapłaty, obejmującej to, co znajduje się w bocznej przegródce skrzyni, panowie wzięli się do pracy. Po wyciągnięciu kufra okazało się, że kieszeń skrywa złoto i szlachetne kamienie, zaś pozostałe części mniej wartościowe srebro. Gdy mężczyźni spierali się o podział kosztowności, skrzynia zsunęła się z powrotem do jeziora. Od tej pory nikt już nie ryzykował jej wydobycia. Kto wie, może czeka właśnie na Ciebie?
Tam, gdzie spoczywa Beł i Dana
Historię jeziora Bełdany znają tylko nieliczni. Warto ją poznać, bo posiada w sobie wszystko, czego oczekuje się od prawdziwej legendy: miłość, zdradę, odkupienie i dużą dawkę magii. Zaczyna się dawno temu w Puszczy Piskiej, rządzonej przez króla lasu o imieniu Borowy. Miał jedną córkę, Danę. Pilnowana przez nianię i leśne demony, spędzała czas na przeglądaniu się w pobliskich jeziorze. Pewnego dnia, zamiast swojego oblicza, ujrzała jednak twarz Beła, syna władcy mazurskich wód. Młodzi zakochali się w sobie bez pamięci i od tego czasu zaczęli się spotykać w tajemnicy przed ojcem dziewczyny. Niestety ich szczęście nie trwało długo, bowiem jeden z zazdrosnych adoratorów doniósł królowi o potajemnych schadzkach córki. W złości Borowy rozkazał demonom ująć Danę. Jednak zanim to nastąpiło, wody jeziora rozstąpiły się, pochłaniając zakochaną parę. Ojciec całą winę zrzucił na nianię, po czym zamienił ją w starą babę i wypędził ze swojego dworu. Jeśli się wsłuchasz, to usłyszysz, jak nawołuje imiona Beł i Dana.
Niezwykła opowieść o Jeziorze Mamry
Nazwa jeziora Mamry pochodzi od imienia lokalnej nimfy. Była nie tylko piękna, ale też niezwykle utalentowana, a w dodatku potrafiła zmieniać się w różne postacie. Wybrankiem jej serca stał się elf Święcajt, jednak rodzice nie akceptowali tego związku. Zakochani nie zważali na protesty i nie zrezygnowali ze spotkań. Na wieść o buncie, rodziny wynajęły czterech strażników Dargin, Dobsk, Kirsajty i Kisajno, którzy mieli rozdzielić parę. Aby temu zaradzić, Mamra postanowiła zamienić siebie i ukochanego w jeziora. Niestety zaklęcie przeszło również na strażników, którzy połączyli się z zakochanymi, tworząc znany wszystkim kompleks Mamry.
Tajemnice Jeziora Śniardwy – legenda o królu Sielaw
Legenda o królu Sielaw ma kilka wersji. Najpopularniejsza mówi o legendarnej rybie, której wielkość i moc była tak wielka, że ludzie wierzyli, iż kontroluje wszystkie mazurskie jeziora. Rybi król był mądry, ale kapryśny i często odmawiał rybakom połowów. Tworzyli oni coraz wymyślniejsze sieci, lecz nie przyniosło to rezultatu. W obliczu klęski głodu żona jednego z nich zwróciła się o pomoc do pruskich bogów. Ci, w zamian za ofiarę, przekazali jej żelazne ogniwo do wykonania nowej sieci. Okazała się na tyle skuteczna, że złowiła… samego króla Sielaw. W zamian za wypuszczenie na wolność ryba obiecała obfite połowy. Rybacy postanowili darować życie władcy jezior, jednak przywiązali go żelaznym łańcuchem do mostu w Mikołajkach, aby nigdy więcej nie mógł im zagrozić. Przebywa tam do dnia dzisiejszego, o czym możesz się przekonać, odwiedzając Mikołajki.
Kilka słów o Królowej Jezior
Skoro był król, to musi być i królowa! To kluczowa postać legend mazurskich. Jest piękna, lecz okrutna - uwodzi rybaków i żeglarzy, zwodząc ich na dno jeziora Śniardwy, w którym mieszka. W złości potrafi też przemieniać ludzi w szczury i ślimaki, jednak dla turystów jest łaskawa. Jeśli zachowają szacunek dla jeziora, zapewni im bezpieczną podróżą po wodach Mazur. I sprawi, że zapamiętają ten wyjątkowy zakątek Polski do końca życia.
Jak widać Mazury to nie tylko kraina tysiąca jezior, ale również miejsce, w którym magia splatają się z rzeczywistością. Każda kropla kryje w sobie wielką historię – możesz je odkryć, wsłuchują się w szum fal. Kto wie, może usłyszysz szept olbrzymki, która rozsypała perły, albo poczujesz obecność Królowej Jezior, która czuwa nad tobą z głębin? Odwiedź Mazury i sprawdź to już dziś!